Sparing z Olimpią KOŁO
Kolejny sparingowy mecz Trampkarzy CKS Sparty Konin wypadł bardzo dobrze. Nie koniecznie chodzić tutaj może o wynik, ale o samą grę piłkarzy trenera Tylaka. O godz. 11:30 na sztucznym boisku w Uniejowie zespół Sparty mierzył się z Olimpią Koło!
W 10 minucie mogliśmy zobaczyć już pierwszą bramkę. Rzut karny pewnym uderzeniem na bramkę zamienił Konrad Kopeć! Po strzelonej bramce zespół zniknął na kilkanaście minut. Gra się nie układała, każda piłka lądowała na stoperach drużyny z Koła, lub w rękach bramkarza. Pierwszą okazję i od razu bramkową zespół Olimpii zrobił w 15 minucie. W środku pola za dużo miejsca miał zawodnik gospodarzy, który uciekł naszym pomocnikom i znalazł się w sytuacji sam na sam z Patrykiem Kolasem. Strzał obok bramkarza Sparty wylądował w siatce! Po zdobytej bramce gra się nie zmieniła za dużo, zespół z Konina atakował, lecz wiele nie dokładności dało efekt kolejnej kontry. Bierna postawa Łukasza Bladziaka i Remigiusza Grochocińskiego została wykorzystana przez napastnika Olimpii, który strzałem w światło bramkę zdobył drugiego gola. Nie minęła minuta, a zespół Sparty nadal popełniał proste błędy! Tym razem błąd popełnił Patryk Kolas, który wpuścił piłkę uderzoną z około 30 metra. I tak oto Olimpia zdobyła trzecią bramkę.
W 28 minucie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Jakub Przydryga. Jego miejsce zajął Mikołaj Zasadziński. Do przerwy jednak nic nie zdały się próby oby dwóch drużyn, a wynik to 1:3.
W przerwie kilka cierpkich słów usłyszeli zawodnicy od trenera. Poza tym dokonane zostały dwie zmiany. Boisko opuścił z kontuzją kostki Remigiusz Grochociński, za którego wszedł Filip Górski, natomiast miejsce w bramce za Patryka Kolasa zajął Kacper Kotarski. Poza zmianami osobowymi, drużyna również zmieniła ustawienie. W pierwszej połowie na prawej pomocy mogliśmy zobaczyć Michała Grzeszkiewicza, który w drugiej połowie wrócił na swoją nominalną pozycję, czyli środek obrony, Łukasz Bladziak z środkowego obrońcy powrócił na defensywnego pomocnika.
Sześć minut po przerwie zespół Sparty dość przypadkowo wykorzystał sytuację bramkową. Długą piłkę zagrał Kacper Kotarski, do piłki najszybciej dopadł Eryk Oksiak i w sytuacji twarzą w twarz z bramkarzem, mijając go przy tym zdobył bramkę na 2:3. Kopia takiej samej sytuacji powtórzyła się w minucie 53... Kolejna długa piłka od Kotarskiego, tym razem doszła do Igora Zwolińskiego. Ten w kolejnej sytuacji sam na sam, uderzył obok bramkarza i doprowadził do remisu! Trzy minuty później, na indywidualną akcję zdecydował się Eryk Oksiak, minął przy tym dwóch zawodników i wyłożył piłkę Mikołajowi Zasadzińskiemu, który do pustej bramki skierował piłkę. W taki sposób Mikołaj wyprowadził zespół na prowadzenie. Po bramce na ostatnią zmianę zdecydował się trener Tylak. W miejsce Igora Zwolińskiego pojawił się Artur Michalik. Chwilę po wejściu Artura padła bramka na 5:3. Rzut wolny wykonywał Michał Grzeszkiewicz, a najlepiej w polu karnym zachował się Eryk Oksiak, który uprzedził bramkarza i strzałem z woleja zdobył piątą bramkę. Pięć minut przed końcem meczu faulowany pod polem karnym był ponownie Oksiak. Na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Grzeszkiewicz, który pokonał bramkarza Olimpii po raz szósty!
Ostatnią bramkę w tym meczu, po walce do samego końca zdobył Jakub Zaczkiewicz, który ukoronował swoją dobrą grę bramką!
Wynik 7:3 może cieszyć, natomiast nie to jest najważniejsze. Trzeba popracować nad koncentracją, bo w pierwszej połowie zdecydowanie jej zabrakło. Natomiast druga połowa, to jakby inna drużyna.
"Jeśli miałbym podsumować ten sparing, to cieszę się tym, że drużyna mogła zagrać na dobrym boisku. W pierwszej połowie, po zdobytej bramce zaczęliśmy popełniać za dużo błędów, które się zemściły. Brakowało zdecydowania w kryciu. Druga połowa, to jakby inny mecz. Zespół dobrze zareagował na słowa w przerwie, zmiany pozycji na nominalne wyszła na dobre, stąd od razu lepsza gra, większa skuteczność i radość z gry. Drużyna z Koła, to bardzo dobry zespół, tym bardziej należą się pozytywne słowa, dla mojej drużyny, za grę do końca!" - tak podsumował grę kontrolną trener Damian Tylak.
Natomiast kilka słów o grze zespołu powiedział jeden z zawodników - Konrad Kopeć: "Mi grało się dobrze, szczególnie po strzelonej bramce. Gdy straciliśmy bramkę, to znów było załamanie.W drugiej połowie, po słowach trenera była większa motywacja no i udało się wygrać. Co można poprawić w grze? Szczególnie to,żeby się nie załamywać po straconych bramkach, tylko wkładać więcej walki i zaangażowania!"
Bramki:
Konrad Kopeć (rz. karny)
Eryk Oksiak, as. Kacper Kotarski
Igor Zwoliński, as. Kacper Kotarski
Mikołaj Zasadziński, as. Eryk Oksiak
Eryk Oksiak, as. Michał Grzeszkiewicz
Michał Grzeszkiewicz (rz. wolny)
Jakub Zaczkiewicz
Skład:
Patryk Kolas (41' Kacper Kotarski) - Konrad Kopeć, Łukasz Bladziak, Remigiusz Grochociński (41' Filip Górski), Dominik Trzaskowski - Michał Grzeszkiewicz, Maciej Matela, Jakub Zaczkiewicz, Igor Zwoliński (56' Artur Michalik) - Eryk Oksiak, Jakub Przydryga (28' Mikołaj Zasadziński)
Komentarze