CKS Sparta Konin 1:2 Tulisia II Tuliszków (1:0)

CKS Sparta Konin 1:2 Tulisia II Tuliszków (1:0)

Dlatego piłka nożna to piękny sport – jest nie przewidywalna!

CKS Sparta Konin 1:2 Tulisia II Tuliszków (1:0)

Bramka:

32' Damian Tylak (rz. wolny)

Po dobrym meczu Juniorów Starszych wczoraj przyszedł czas na najstarszą drużynę w Klubie, czyli Seniorów. Nasi piłkarze mierzyli się z drugim zespołem Tulisii Tuliszków.
Widać było, że plan taktyczny gości opierał się tylko i wyłącznie na grze w defensywie oraz kontrach. Nasza drużyna praktycznie przez większość pierwszej połowy znajdowała się w okolicach pola karnego przeciwnika. Jednak na nic się to nie zdawało. Z biegiem czasu zdobywaliśmy coraz więcej miejsca na boisku, co przekuwało się na sytuacje. Pierwszą miał Patryk Grabowiecki, który otrzymał dobre podanie od Sebastiana Laskowskiego. Patryk stanął oko w oko z bramkarzem Tulisii, lecz niestety bramkarz gości stanął na wysokości zadania.
W 31 minucie faulowany został Michał Zajączkowski. Do piłki podszedł Damian Tylak i bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego wyprowadził zespół Sparty Konin na prowadzenie! Od tej pory naszym zawodnikom grało się luźniej, stwarzaliśmy sobie kolejne sytuacje, a najlepszą znów miał Król Strzelców z zeszłego sezonu – Patryk Grabowiecki. Po podaniu od Damiana Tylaka, Grabowiecki znów stanął twarzą w twarz z bramkarzem. Po raz kolejny górą był bramkarz gości. Ostatnią dogodną okazję miał Damian Tylak, który mógł odegrać piłkę do Grabowieckiego. Jednak niestety nie udała się ta sztuka, gdyż bramkarz gości złapał piłkę. Warto odnotować jeszcze, iż bramkę zdobył Michał Zajączkowski, jednak sędzia boczny dopatrzył się spalonego.
Niestety przed przerwą bardzo groźnie wyglądającego urazu nabawił się Łukasz Bladziak. Łukasz w walce o piłkę z bramkarzem upadł na murawę prosto na kark. Niestety jak się okazało później, konieczna była pomoc lekarska w postaci karetki! Sędzia spotkania w oczekiwaniu na przyjazd karetki zakończył gwizdkiem pierwszą połowę!
Na drugą połowę zawodnicy Sparty wyszli z myślą spokojnej gry, w oczekiwaniu na zdobycie drugiej bramki, która dała by większy spokój. Nic jednak bardziej mylnego, ponieważ zamiast grać na spokojnie, to na siłę poszukiwaliśmy drugiej bramki. Długie piłki na napastników, szukanie jak najszybciej gry do przodu zgubiło naszych zawodników! Najdogodniejszą okazję w drugiej połowie zmarnował Damian Tylak, który z dwóch metrów trafił wprost w bramkarza, który okazał się później bohaterem swojego zespołu! A Tulisia.... grała swobodnie, na spokojnie od tyłu i wykorzystała swoje okazje. Po dwóch kontrach zespół gości wyszedł na prowadzenie, a kibice zgromadzeni na trybunach nie mogli uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. Mieliśmy jeszcze okazję na wyrównanie, jednak Patryk Grabowiecki uderzył obok słupka.
Takie mecze się zdarzają i są potrzebne. Gratulujemy drużynie z Tuliszkowa cierpliwości w grze obronnej i zagrania bardzo dobrego meczu pod względem taktycznym. My natomiast od Poniedziałku wracamy do dalszej pracy, z przemyśleniami i z pokorą po porażce. Tydzień temu, po słabszym meczu zdobyliśmy trzy punkty, wczoraj po dobrym meczu i lekkiej przewadze niestety nie zdobywamy punktów.

Skład:
Adam Rachubiński (70'Kirill Vanyukov) – Karol Dobrychłop, Robert Pietrzak (85' Piotr Kocioł), Maciej Banaszak, Sebastian Laskowski – Michał Grzeszkiewicz, Michał Zajączkowski, Łukasz Bladziak (46' Piotr Pawlikowski), Kamil Pokrzywiński (75' Michał Stamblewski) – Damian Tylak, Patryk Grabowiecki

Ławka rezerwowych: Miłosz Kowalewski, Wiktor Jarabek

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości